Dowiedzieliśmy się, że studio Cheyenne Mountain Entertainment, pracujące nad oczekiwanym przez wielu fanów Stargate Worlds, ma spore problemy finansowe. Producent został pozwany do sądu za niezapłacone rachunki i należności wobec firmy Capital Princess. Pojawiły się spekulacje, że kolejne już kłopoty dewelopera mogą oczywiście zagrozić wspominanej, ciekawie zapowiadającej się grze MMO.

Szczegóły pozwu sądowego dostępne są w Internecie (sprawa numer CV09-03172). Wynika z nich, że Cheyenne ma nieuregulowane należności w związku z otwartym kontem we wspomnianej firmie Capital Princess, zajmującej się utrzymaniem i administracją serwerów. Sprawa zakończy się więc zapewne w sądzie, gdzie deweloper zostanie pociągnięty do odpowiedzialności i prawnie zmuszony do spłaty swoich długów.

Z tym oczywiście może być ciężko, szczególnie wobec wcześniejszych problemów. O wszystkim dowiedzieliśmy się w grudniu ubiegłego roku, kiedy to wyszło na jaw, że pracownicy studia nie otrzymują wynagrodzeń. Kevin Balentine, przedstawiciel Cheyenne tłumaczył wtedy chwilowy brak płynności finansowej ogólną sytuacją początkującego dewelopera na rynku (czyli brakiem realnych dochodów).

Nie wiemy jednak, czy zaległe wynagrodzenia zostały wypłacone. Zatrudnieni w Cheyenne programiści i artyści uruchomili swego czasu stronę pokazującą, od ilu dni nie otrzymali pieniędzy. Dzisiaj na niej jawi się liczba 125 dni, chociaż trudno powiedzieć, czy cała sprawa jest wciąż aktualna. Brak wypłat na pewno skończy się sporymi migracjami ze studia, co prawdopodobnie mogło już w jakimś stopniu nastąpić.

Za tymi problemami chowa się nieco pomijana gra. Koncepcja Stargate Worlds wydaje się doskonale pasować do gatunku MMORPG. Sama produkcja przechodzi kolejne fazy testów, na które zgłosiła się rozsądna ilość chętnych graczy, więc wszystko wydaje się być na dobrej drodze. Swego czasu autorzy rozważali nawet konsolową wersję tytułu. Żeby zrealizować takie plany, potrzeba oczywiście pieniędzy.

Źródło:
Szymon "Hed" Liebert - GRY-OnLine